Torebki Wittchen już od jutra będzie można kupić w Lidlu. W sobotę 17 października masz szansę przypomnieć sobie (lub dowiedzieć się jak wyglądały) kolejki z czasów PRL. Bo tego zapewne możemy się spodziewać tuż po otwarciu sklepów…
Już po raz szósty Lidl współpracuje z marką Wittchen. Poprzednia kolekcja torebek została wyprzedana na pniu. Zniknęły tuż po otwarciu sklepów i przypuszczam, że tym razem będzie podobnie. Tym bardziej, że torebki Wittchen sprzedawane w Lidlu będę prawie o połowę tańsze niż normalnie. Ich zapowiadana cena to 269 zł.
Dyskont zaproponuje swoim klientkom aż 32 różne modele toreb. Wszystkie są częścią linii Elegance. Niezależnie od wielkości (od małych aż do A4) są bardzo szykowne. Znajdzie się coś zarówno dla wielbicielek tradycyjnej gładkiej skóry, jak i tłoczonej. Każda z torebek ma jedną główną komorę zapinaną na suwak i jedną mniejszą, która jest idealna np. na wiecznie ginące kluczyki do samochodu.
Muszę przyznać, że tej jesieni przeprosiłam się z moją rzadko używaną torebką Wittchen, a modele z Lidla wyglądają naprawdę kusząco. Tym bardziej, że część z nich bardzo przypomina szoperki Michaela Korsa, które w Polsce osiągają straszne ceny. Jeśli nie uda Wam się kupić żadnego z modeli dostępnych w Lidlu, poszukajcie jeszcze na Allegro. W “Strefie marek Allegro” potrafią osiągać bardzo podobne ceny do tych z Lidla…